Nowości

Używamy brzydkich słów, zwłaszcza gdy jesteśmy zestresowani. Czasami „zapominamy się” przy dzieciach.

Używamy brzydkich słów, zwłaszcza gdy jesteśmy zestresowani. Czasami „zapominamy się” przy dzieciach.

W maju przeprowadziliśmy ankietę PR, w której zapytaliśmy o to, jak powszechne jest używanie wulgaryzmów we wszystkich sześciu krajach ENP i w jakim stopniu sami uważacie to za problem.

Na pytanie o używanie wulgaryzmów (przekleństw), prawie ¼ Polaków (24%) odpowiedziała, że używa ich dość często. Jest to znacznie częstsze wśród polskich mężczyzn i młodych ludzi w wieku 15-17 lat.
Nawet 1/5 Czechów nie używa wulgaryzmów często. Używanie wulgaryzmów jest najmniej powszechne w Rumunii, gdzie aż 18% respondentów zadeklarowało, że nigdy, a 30%, że prawie nigdy ich nie używa.

Większość z Was (36%) uważa, że wulgaryzmy są częściej używane przez młodych ludzi. Odpowiedź ta była najczęstsza wśród Czechów (43%), Polaków (42%) i Słowaków (41%).
31% respondentów – zwłaszcza Słowacy (33%) – uważa, że wulgaryzmy są najczęściej używane przez osoby z brakiem umiejętności komunikacyjnych / słownictwa.
29% podziela opinię, że wulgaryzmy są częściej używane przez osoby z niższych klas społecznych, a 28%, że przez osoby z niskim wykształceniem (szkoła podstawowa, staż) lub pracowników fizycznych – w produkcji, rzemiośle itp. (26%).
21% z Was uważa, że przekleństwa są używane przez ludzi, którzy się nie wygłupiają (aż 38% Polaków jest tego zdania), a 19% uważa, że są one używane przez ludzi prostych/prostolinijnych (aż 27% Węgrów jest tego zdania).

59% respondentów uważa (zdecydowanie + raczej) używanie wulgaryzmów/obelg za problem. Rumuni (38% zdecydowanie uważa to za problem), Węgrzy i Słowacy postrzegają to jako problem najbardziej. Z drugiej strony, Polacy i Czesi są bardziej pobłażliwi wobec używania brzydkich słów.

Używanie wulgaryzmów w obecności dzieci jest powszechne dla 4% Bułgarów (tylko 2% w całej próbie). Sporadycznie zdarza się to 15% Węgrów i 13% Polaków. Tylko bardzo sporadycznie zdarza się to połowie Czechów i 43% Węgrów. Rumuni (59%), Bułgarzy (58%) i Słowacy (53%) są najbardziej zdolni do kontrolowania się pod tym względem, twierdząc, że nigdy im się to nie zdarza.

Jakie czynności najczęściej wykonujemy, aby sobie ulżyć? Najczęściej uciekamy się do przeklinania, gdy jesteśmy zestresowani. Tak twierdzi ponad połowa Polaków (53%), Węgrów (52%) i Czechów (52%). Jest to również najczęściej wymieniany powód wśród kobiet i młodych ludzi w wieku 15-29 lat.
36% z nas cierpi na „przeklinanie w samotności”, co oznacza, że mamy tendencję do używania wulgaryzmów w samotności, gdy nikt nas nie słyszy. Najczęściej są to Czesi (49%) i Słowacy (42%). 44% Bułgarów i 31% Rumunów zazwyczaj używa brzydkich słów podczas jazdy samochodem.

19% z nas zwykle używa przekleństw podczas wykonywania prac domowych. Co zaskakujące, istnieje rzadka równowaga płci pod tym względem. Najczęściej deklarują tak Polacy 23% i Węgrzy 22%.
Czesi (14%) i Słowacy (13%) najczęściej chodzą do pubu, aby sobie „ulżyć”. W pracy prawie ¼ Węgrów (24%) zazwyczaj nie obywa się bez przekleństw. Polacy znacznie częściej niż mieszkańcy innych krajów używają brzydkiego języka podczas oglądania meczów sportowych (15%) lub podczas komunikacji ze współmałżonkiem/partnerem (11%).

Badanie zostało przeprowadzone w sześciu krajach Europejskich Paneli Narodowych w maju 2024 r. na łącznej próbie n=6198, reprezentatywnej dla populacji kraju w wieku 15+ (Czechy n=1034, Słowacja n=1027, Polska n=1007, Węgry n=1004, Bułgaria n=1085, Rumunia n=1042).
‹ Wróć

Opublikowane dnia 19 wrz 2024, 12:30:54